wtorek, 19 kwietnia 2011

Podróże inspiracją do zmian

Przed nami wspaniały okres. Nie często zdarza się, że krótkie spojrzenie na kalendarz może wprawić nas błyskawicznie w dobry humor. Przed nami dwa długie weekendy z rzędu - jeden wielkanocny, drugi majówkowy. Będą to na pewno dwie dogodne okazje aby oderwać się od codziennych obowiązków i zacząć myśleć o podróżach. O ile pierwszy weekend to pewnie dla większości rodzinne spotkania i tradycyjne świętowanie to drugi powinien być już spędzony aktywnie. I mam tu na myśli różne formy podróżowania.

Ci którzy odłożyli parę groszy zdecydują się najprawdopodobniej na zagraniczne wojaże (w wielu biurach podróży, które mam w swojej ofercie nadal są wolne miejsca na majówkę). Szczególnie atrakcyjne cenowo są Tunezja i Egipt, które nadal cieszą się mniejszym zainteresowaniem turystów niż w latach poprzednich. Warto wykorzystać tą niepewność innych i odwiedzić te ciekawe i bezpieczne już państwa.

Jeszcze więcej zwolenników będą miały zapewne wyprawy krajoznawcze po Polsce. Jeśli tylko będzie sprzyjała pogoda, taki weekendowy wypad na mazury, nad morze lub w góry może być super "ładowarką" dla naszych akumulatorów.

Bo podróżować to nie tylko znaczy zmieniać miejsce pobytu ale także zmieniać pogląd na świat. Podróżnik z jednej strony uczy się tolerancji dla innych, a z drugiej czerpie ciekawe pomysły do swojego życia. Przykładów może być wiele: sposób ubierania się, przepisy kulinarne, styl urządzania mieszkania, sposób zachowania się w danej sytuacji itp. Każda wycieczka - czy to samolotowa eskapada do krajów egzotycznych czy też rowerowa przejażdżka po pobliskiej wsi - pozwala wprowadzić nasze myśli na nowe tory i często kończy się korzystnymi zmianami.

Jestem ciekaw Waszych opinii na ten temat. Czy jakaś podróż sprawiła, że dokonaliście istotnej zmiany w swoim życiu?

2 komentarze:

  1. Każda podróż, to raczej małe zmiany z którym się wraca, głównie w postrzeganiu swej obecnej sytuacji.
    Syndrom "otwartej głowy" czyli "nigdy bym nie wpadł że coś może funkcjonować inaczej niż u nas".

    A autor dokonał zmiany?
    Pozdrawiam
    PB

    OdpowiedzUsuń
  2. Racja. Syndrom "otwartej głowy" to dobre określenie. Jeśli chodzi o mnie prawie z każdej podróży wracam nieco odmieniony. Słucham innej muzyki, jem przez jakiś czas przysmaki kuchni, którą właśnie poznałem. Ale zachodzą we mnie też większe zmiany światopoglądowe takie jak spojrzenie na religię, ustrój polityczny czy sens życia.

    OdpowiedzUsuń