sobota, 9 kwietnia 2011

Śladami Chopina... z Valldemosy do Żelazowej Woli

Czy byliście kiedyś na Majorce?

Jest ona największą wyspą archipelagu Balearów należącego do terytorium Hiszpanii.

Majorka kojarzy się większości osób z letnim wypoczynkiem na piaszczystych plażach, tętniącymi życiem dyskotekami i międzynarodową atmosferą zatłoczonych lokali serwujących pyszne tapas, wypełnionych głównie gośćmi z Niemiec i Wielkiej Brytanii.

To wszystko prawda... ale prawda wysokiego sezonu turystycznego trwającego od połowy czerwca do końca września.

Zupełnie inaczej wyspa wygląda przez pozostałą część roku. Miałem okazję być tam z żoną w grudniu i poznałem tajemniczo-melancholijną twarz Majorki. Pogoda między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem była wyborna - codziennie świeciło piękne słońce, a temperatura powietrza dochodziła do 15 stopni.

W zupełnie odmiennych warunkach zimę na Majorce spędził Fryderyk Chopin 172 lata wcześniej. Przybył tu ze swoją kochanką - George Sand i jej dwójką dzieci. Była to dla nich znakomita okazja do ucieczki przed paryskimi plotkami na swój temat. Na nieszczęście dla Fryderyka trudy podróży, ulewne deszcze i przenikające zimno sprawiły, że zachorował na gruźlicę.
Pierwsze miesiące pobytu na wyspie Chopin spędził w jej stolicy - Palmie, ale kiedy tylko na jaw wyszła wieść,że cierpi na zaraźliwą chorobę został wyrzucony z wynajmowanego mieszkania i musiał znaleźć schronienie w klasztorze kartuzów w Valldemosie.

To właśnie to urokliwe miasteczko na zachodzie wyspy powinien odwiedzić każdy turysta z Polski spędzający urlop na Majorce. Stworzono tam muzeum, upamiętniające pobyt Chopina i George Sand w 1838 roku. I rzeczywiście jest dowód na to, że nasi rodacy pamiętają o swoim genialnym kompozytorze. Księga gości wystawiona w muzeum zawiera setki wzruszających i patriotycznych wpisów Polaków.

W sklepiku z Pamiątkami zakupiliśmy książkę George Sand - "Zima na Majorce" opisującą XIX-wieczne życie na wyspie oraz płytę z utworami Chopina.

Przy pięknej muzyce Fryderyka, pokonując kolejne serpentyny gór Serra de Tramuntana cieszyliśmy się urzekającymi widokami morza. Cała zachodnia i północna cześć wyspy to raj dla miłośników zakrętów i zmieniających się horyzontów. Naszą wyprawę zwieńczył pobyt na półwyspie Formentor, leżącym na północno-wschodnim krańcu wyspy, 384 m n.p.m. Polecam wypożyczenie samochodu i dojechanie aż do samej latarni morskiej. - widok stamtąd zrekompensuje trudy wycieczki...



... w ubiegły weekend, szukając pierwszych oznak wiosny, udaliśmy się do parku w Żelazowej Woli - miejsca gdzie urodził się Fryderyk Chopin. Jakież było nasze zaskoczenie kiedy okazało się, że z okazji 200 rocznicy urodzin kompozytora wszystko tam się bardzo zmieniło. Dobudowano dwa budynki mieszczące informację, salę multimedialną kawiarnię i restaurację. Wszystko w ładnym stylowym drewnie. Nowoczesne, ale nie psujące klimatu tego wyjątkowego miejsca. Spacerując po ogrodzie możemy słuchać muzyki mistrza Chopina dobiegającej z zainstalowanych w różnych miejscach głośników. Drogi w parku i nad rzeczką są odnowione, do dyspozycji odwiedzających są też liczne ławeczki. Już od 2 maja będą się tam odbywały koncerty na żywo. Może na którymś z nich się spotkamy.

Polonez As-dur,Fryderyk Chopin

Zdjęcia z Majorki, grudzień 2010 i z Żelazowej Woli, kwiecień 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz